Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
ranek powita Polskę za kilka godzin: pogodny czy złowieszczy?". Ledwie żywy ze strachu czytelnik już chciał zaczerpnąć oddechu, ale właśnie wtedy, jak w każdym dobrym kryminale, otrzymał następny cios:



"W ogromnej sali na piątym piętrze gmachu KC słychać było na tle nocy i śpiącego miasta denerwujący, niespokojny łopot czerwonej flagi targanej porywistym wiatrem na dachu sąsiedniego skrzydła...".
Kiedy transmitowano w telewizji fragmenty tego partyjnego dreszczowca, przebywałem w pewnym domu wczasowym skazany na oglądanie tych niezwykłości w licznym towarzystwie, zgromadzonym w sali telewizyjnej. Poruszył mnie antykomunizm tej sali, chociaż był to po prostu dom wczasowy, a nie jakaś kuźnia antybolszewizmu. Pewien starszy
ranek powita Polskę za kilka godzin: pogodny czy złowieszczy?". Ledwie żywy ze strachu czytelnik już chciał zaczerpnąć oddechu, ale właśnie wtedy, jak w każdym dobrym kryminale, otrzymał następny cios:<br><br>&lt;page nr=90&gt;<br><br> "W ogromnej sali na piątym piętrze gmachu KC słychać było na tle nocy i śpiącego miasta denerwujący, niespokojny łopot czerwonej flagi targanej porywistym wiatrem na dachu sąsiedniego skrzydła...".<br> Kiedy transmitowano w telewizji fragmenty tego partyjnego dreszczowca, przebywałem w pewnym domu wczasowym skazany na oglądanie tych niezwykłości w licznym towarzystwie, zgromadzonym w sali telewizyjnej. Poruszył mnie antykomunizm tej sali, chociaż był to po prostu dom wczasowy, a nie jakaś kuźnia antybolszewizmu. Pewien starszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego