Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
własnej ręki, z mojej ręki... To, że podniosłam kiedyś rękę na siebie? Miałam widać powody! I nie żałuję niczego! Choćbym mogła cofnąć czas... Nie żałuję niczego.
Sokół usiadł na jej ramieniu.
Wieża Jaskółki. Wieża Jaskółki. Spiesz do Wieży Jaskółki.
Córeczko.
Pieje kogut Kambi.
Ciri na karej klaczy, z szarymi włosami targanymi wiatrem w galopie. Z jej twarzy leje się i pryska krew, jaskrawa, żywa czerwień. Kara klacz wzbija się jak ptak, gładko prześlizguje się nad belką kołowrotu. Ciri chwieje się w siodle, ale nie spada...
Ciri wśród nocy, wśród kamienno-piaszczystego pustkowia, ze wzniesioną ręką, z ręki wylatuje świecąca kula... Jednorożec
własnej ręki, z mojej ręki... To, że podniosłam kiedyś rękę na siebie? Miałam widać powody! I nie żałuję niczego! Choćbym mogła cofnąć czas... Nie żałuję niczego.<br>Sokół usiadł na jej ramieniu.<br>Wieża Jaskółki. Wieża Jaskółki. Spiesz do Wieży Jaskółki.<br>Córeczko.<br>Pieje kogut Kambi.<br> Ciri na karej klaczy, z szarymi włosami targanymi wiatrem w galopie. Z jej twarzy leje się i pryska krew, jaskrawa, żywa czerwień. Kara klacz wzbija się jak ptak, gładko prześlizguje się nad belką kołowrotu. Ciri chwieje się w siodle, ale nie spada... <br> Ciri wśród nocy, wśród kamienno-piaszczystego pustkowia, ze wzniesioną ręką, z ręki wylatuje świecąca kula... Jednorożec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego