Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 26
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
letni Paweł Pańszczyk z Białego Dunajca. - To stało się kilka dni temu. Nagle przyszło zimno i deszcze. Tuż przed naszym domem jest gniazdo, a w nim cała bociania rodzina. Od niedawna była też trójka małych. Już po jednym dniu ulewnych deszczy zobaczyliśmy, że w gnieździe nie ma jednego bociana. Mój tata zorientował się, że nie ma samicy. Wiadomo, czym to się mogło skończyć. Ciągle padał deszcz, robiło się coraz chłodniej, a do gniazda nie wracała bociania mama. Tata podjął decyzję, że ptaki trzeba ratować. Poprosił o pomoc strażaków z Zakopanego. Chętnie przyjechali. Niestety, szybko okazało się, że jeden mały bociek już
letni Paweł Pańszczyk z Białego Dunajca. - To stało się kilka dni temu. Nagle przyszło zimno i deszcze. Tuż przed naszym domem jest gniazdo, a w nim cała bociania rodzina. Od niedawna była też trójka małych. Już po jednym dniu ulewnych deszczy zobaczyliśmy, że w gnieździe nie ma jednego bociana. Mój tata zorientował się, że nie ma samicy. Wiadomo, czym to się mogło skończyć. Ciągle padał deszcz, robiło się coraz chłodniej, a do gniazda nie wracała bociania mama. Tata podjął decyzję, że ptaki trzeba ratować. Poprosił o pomoc strażaków z Zakopanego. Chętnie przyjechali. Niestety, szybko okazało się, że jeden mały bociek już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego