Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
lecz wygodny stół, wraz ze słońcem nad Giewontem, w wyczekującej pozie zawisła nade mną miła kelnerka. Poprosiłem jednak o chwilę zwłoki, bowiem karta dań wydała mi się najlepszą od kilku miesięcy lekturą, nie licząc bankowych raportów z naszego małżeńskiego konta.
Teraz czas na zakąskowe cytaty: śledź w oleju 6 zł, tatar 10 zł, oscypek panierowany 6 zł i śliwka kalifornijska w boczku 7 zł. Ci, co mnie znają, nie pomylili się - zamówiłem ową śliwkę.
Zachodzę w głowę, dlaczego do tej pory nie wpadłem na tak atrakcyjną smakowo kompozycję. Podano mi pięć zwiniętych w rulonik, usmażonych na złoto plastrów boczku, z mięciutkim
lecz wygodny stół, wraz ze słońcem nad Giewontem, w wyczekującej pozie zawisła nade mną miła kelnerka. Poprosiłem jednak o chwilę zwłoki, bowiem karta dań wydała mi się najlepszą od kilku miesięcy lekturą, nie licząc bankowych raportów z naszego małżeńskiego konta.<br>Teraz czas na zakąskowe cytaty: śledź w oleju 6 zł, tatar 10 zł, oscypek panierowany 6 zł i śliwka kalifornijska w boczku 7 zł. Ci, co mnie znają, nie pomylili się - zamówiłem ową śliwkę.<br>Zachodzę w głowę, dlaczego do tej pory nie wpadłem na tak atrakcyjną smakowo kompozycję. Podano mi pięć zwiniętych w rulonik, usmażonych na złoto plastrów boczku, z mięciutkim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego