Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Renek i ja, a również - bo jakżeby inaczej? - Sara, i wiem, że na pewno zaprzyjaźniłaby się z Manią, bo obie są takie śliczne, choć tak różne od siebie, i z Miriam, starszą siostrą...
i że we dwoje - mamie i papie - udałoby się zapobiec epidemii tyfusu, a gdyby nawet mama zachorowała, tatko by ją uratował, wysłał - mimo jej sprzeciwów - do szpitala w Gorkim, skąd wróciłaby zdrowa, wraz z Renkiem...
a potem wszyscy jechalibyśmy na południowy wschód, do Uzbekistanu, i dalej, i jakże inaczej czulibyśmy się wszyscy razem - już bezpieczni - w Esfahanie,
a zresztą - gdyby nie owo zdarzenie w Przemyślu nad Sanem, na
Renek i ja, a również - bo jakżeby inaczej? - Sara, i wiem, że na pewno zaprzyjaźniłaby się z Manią, bo obie są takie śliczne, choć tak różne od siebie, i z Miriam, starszą siostrą...<br>i że we dwoje - mamie i papie - udałoby się zapobiec epidemii tyfusu, a gdyby nawet mama zachorowała, tatko by ją uratował, wysłał - mimo jej sprzeciwów - do szpitala w Gorkim, skąd wróciłaby zdrowa, wraz z Renkiem...<br>a potem wszyscy jechalibyśmy na południowy wschód, do Uzbekistanu, i dalej, i jakże inaczej czulibyśmy się wszyscy razem - już bezpieczni - w Esfahanie,<br>a zresztą - gdyby nie owo zdarzenie w Przemyślu nad Sanem, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego