Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
pogoda była, co się zowie, podła. Za oknem, widziało się, dzień ślęczał nudny, oślizły w zimnym deszczu, rozmazany w mgłach kisnących nisko - październikowy przecie.
To i prawda, podła pogoda dla pana komisarza.
Szmer się uczynił w gromadzie chłopskiej, chrząkania jakieś i wzdychania ciężkie. Ten i ów jeszoze usilniej ślepia wybałuszył, tego i owego strach obleciał nagły a tęgi - Więc Kazimierz, tuż naprzeciw srogiego urzędnika, stołem tylko od niego przedzielony jak murem - aż przygiął się i pobladł od niezmiernego wzburzenia.
- Widzi nam się to dziwne - zawołał zdławionym głosem - iż wielmożny pan komisarz już teraz, zanim śledztwo -jest rozpoczęte, skargi włościan tutejszych przeciw panu dzierżawcy
pogoda była, co się zowie, podła. Za oknem, widziało się, dzień ślęczał nudny, oślizły w zimnym deszczu, rozmazany w mgłach kisnących nisko - październikowy przecie.<br>To i prawda, podła pogoda dla pana komisarza.<br>Szmer się uczynił w gromadzie chłopskiej, chrząkania jakieś i wzdychania ciężkie. Ten i ów jeszoze usilniej ślepia wybałuszył, tego i owego strach obleciał nagły a tęgi - Więc Kazimierz, tuż naprzeciw srogiego urzędnika, stołem tylko od niego przedzielony jak murem - aż przygiął się i pobladł od niezmiernego wzburzenia.<br>- Widzi nam się to dziwne - zawołał zdławionym głosem - iż wielmożny pan komisarz już teraz, zanim śledztwo -jest rozpoczęte, skargi włościan tutejszych przeciw panu dzierżawcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego