Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.18 (41)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Ochoty Witold Cegiełkowski (42 l.) pokazał nam w swoim rewirze miejsce, gdzie najczęściej dochodzi do przestępstw i napadów. - Latarnie świecą na jezdnię, a chodnik jest kompletnie nieoświetlony. Obok ciągną się krzaki. Radzę kobietom, żeby po zmroku omijały tę okolicę z daleka - tłumaczy. A wystarczyłoby postawić tam parę latarni! Ten krótki tekst dedykujemy Zarządowi Dróg Miejskich, który odpowiada za oświetlenie.
MG

Dzwońcie do straży zanim to na was spadnie
Śnieg na dachach
Zarządcy budynków nie zadzierają głów. I nie widzą śniegu na dachach
Duże kawały ciężkiego, zlodowaciałego śniegu zalegają na pochyłych dachach. Pierwszy przykład z brzegu: wczoraj odwiedziliśmy ul. Podwale. Strach tam
Ochoty Witold Cegiełkowski (42 l.) pokazał nam w swoim rewirze miejsce, gdzie najczęściej dochodzi do przestępstw i napadów. &lt;q&gt;- Latarnie świecą na jezdnię, a chodnik jest kompletnie nieoświetlony. Obok ciągną się krzaki. Radzę kobietom, żeby po zmroku omijały tę okolicę z daleka&lt;/&gt; - tłumaczy. A wystarczyłoby postawić tam parę latarni! Ten krótki tekst dedykujemy Zarządowi Dróg Miejskich, który odpowiada za oświetlenie.<br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;MG&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Dzwońcie do straży zanim to na was spadnie&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Śnieg na dachach&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Zarządcy budynków nie zadzierają głów. I nie widzą śniegu na dachach&lt;/&gt;<br>Duże kawały ciężkiego, zlodowaciałego śniegu zalegają na pochyłych dachach. Pierwszy przykład z brzegu: wczoraj odwiedziliśmy ul. Podwale. Strach tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego