Wypędzonych. Tyle, że z przekazanych dziennikarzom fragmentów usunięte zostały pierwsze dwa zdania, z tytułem artykułu, do którego się czytelnik odnosi, a także nazwą miejscowości, z której on pochodzi. Nie był to więc tekst napisany przez dziennikarza tej gazety. <br>Jak dowodzi prezes Lubpressu, także fragment z "DS" gloryfikujący Hitlera nie był tekstem redakcyjnym, ale... recenzją z kontrowersyjnego filmu "Upadek", niedawno pokazywanego w Polsce. - Ubolewam, że poseł Bachalski, który rozpoczął kampanię wyborczą, jest w stanie posuwać się do tak nieeleganckich metod - dodał Rataj. <br>Bachalski nie chciał zdradzić, kto jest autorem tłumaczenia, ani czy wykonał je fachowiec. Przyznał też, że nie wiadomo, czy tłumaczone