nartach po oślej łączce łamiesz nogę. Szalejąc na desce windsurfingowej zapominasz o bożym świecie i wpadasz na swojego - równie zachwyconego - przyjaciela. Obaj nie wychodzicie z tego spotkania cali. Korzystając z uroków snowboardu nie zauważasz, że pędzisz w stronę szopy z drewnem. Pozwalając swojemu dziecku na wakacyjny luz zapominasz o jego temperamencie i narażasz innych na ryzyko spotkania z "bombą energetyczną".<br>W każdej z tych sytuacji zdrowie i życie ludzi są narażone na niebezpieczeństwo, a ich mienie - na uszkodzenie. Okazuje się, że upragniony urlop kończy się pobytem w szpitalu, zerwaniem przyjaźni albo koniecznością poniesienia wysokich kosztów naprawy bądź odkupienia sprzętu albo innego