Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ich serca zabiły mocniej. - Wiele zawdzięczamy zespołowi - mówi Zenon Domalik. - Zespół to wielu przyjaciół, piękne wspomnienia, zagraniczne wojaże. Gdy w 1986 roku byliśmy na występie we Francji, pierwszy raz zobaczyliśmy inny świat. To był dla nas prawdziwy szok - mówi. - Tańczyło się ostro. Bywało, że ciupagi się łamały, ostrza leciały w tłum - wspomina Zenon Domalik.
Także w sobotę nie obyło się bez małej wpadki. Uroczystości rozpoczęły się od Mszy św. - Tuż przed nabożeństwem basiście urwał się rzemień, basy spadły i się potłukły. Musieliśmy szybko jechać i pożyczać instrument - opowiada Leszek. Z kościoła wszyscy przenieśli się do Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie na solenizantów
ich serca zabiły mocniej. - Wiele zawdzięczamy zespołowi - mówi Zenon Domalik. - Zespół to wielu przyjaciół, piękne wspomnienia, zagraniczne wojaże. Gdy w 1986 roku byliśmy na występie we Francji, pierwszy raz zobaczyliśmy inny świat. To był dla nas prawdziwy szok - mówi. - Tańczyło się ostro. Bywało, że ciupagi się łamały, ostrza leciały w tłum - wspomina Zenon Domalik.<br>Także w sobotę nie obyło się bez małej wpadki. Uroczystości rozpoczęły się od Mszy św. - Tuż przed nabożeństwem basiście urwał się rzemień, basy spadły i się potłukły. Musieliśmy szybko jechać i pożyczać instrument - opowiada Leszek. Z kościoła wszyscy przenieśli się do Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie na solenizantów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego