Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
wiewiórka,
Za wiewiórką myszka polna,
Za nią ślimak pełznie z wolna,
Za ślimakiem zaś, nieboga,
Ukazała się stonoga,
Wreszcie wyszedł ze skorupy
Sam pan Drops, dyrektor trupy.
- Brawo! Brawo! - rzekł starosta. -
Sztuczka nie jest taka prosta!
Burmistrz milczał, cały blady,
Rejent podbiegł do estrady,
Trupę tak jak mógł wychwalał,
A tłum wprost z zachwytu szalał.



8

Po skończonym przedstawieniu
Tomek jeszcze na grzebieniu
Zagrał marsza i czym prędzej
Jał obliczać stos pieniędzy.
Bocian dochód obliczony
Poukładał mu w rulony,
Których było z pięć tysięcy,
Jeśli nie dwa razy więcej.
Te pieniądze po troszeczce
Poprzewoził strażak w beczce,
Po czym trupa w
wiewiórka,<br>Za wiewiórką myszka polna,<br>Za nią ślimak pełznie z wolna,<br>Za ślimakiem zaś, nieboga,<br>Ukazała się stonoga,<br>Wreszcie wyszedł ze skorupy<br>Sam pan Drops, dyrektor trupy.<br>- Brawo! Brawo! - rzekł starosta. -<br>Sztuczka nie jest taka prosta!<br>Burmistrz milczał, cały blady,<br>Rejent podbiegł do estrady,<br>Trupę tak jak mógł wychwalał,<br>A tłum wprost z zachwytu szalał.<br><br><br><br>8<br><br>Po skończonym przedstawieniu<br>Tomek jeszcze na grzebieniu<br>Zagrał marsza i czym prędzej<br>Jał obliczać stos pieniędzy.<br>Bocian dochód obliczony<br>Poukładał mu w rulony,<br>Których było z pięć tysięcy,<br>Jeśli nie dwa razy więcej.<br>Te pieniądze po troszeczce<br>Poprzewoził strażak w beczce,<br>Po czym trupa w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego