Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
i jego walki podjazdowe tworzyły jakby otoczkę, więc nie starczało czasu ani energii na udział w tak zwanym życiu literackim Warszawy. Co gorsza, szybko awansowałem i rosło moje uposażenie. Czułem się schwytany i tylko w marzeniach odzyskiwałem wolność, żeby oddać się pisaniu. Dla dokładności podaję, że Wydział Literacki Polskiego Radia to co innego. Mieścił się na Zielnej, siedzieli tam Witold Hulewicz, Jan Parandowski, później też Bolesław Miciński, a reżyserowali słuchowiska moi koledzy z Wilna, Antoni Bohdziewicz i Tadeusz Byrski.
Sosnowska była wielkim człowiekiem. W młodości nie lubiłem pomników. Teraz sądzę, że pomniki są potrzebne, bo jak inaczej wyrazić nasz podziw dla postaci, które
i jego walki podjazdowe tworzyły jakby otoczkę, więc nie starczało czasu ani energii na udział w tak zwanym życiu literackim Warszawy. Co gorsza, szybko awansowałem i rosło moje uposażenie. Czułem się schwytany i tylko w marzeniach odzyskiwałem wolność, żeby oddać się pisaniu. Dla dokładności podaję, że Wydział Literacki Polskiego Radia to co innego. Mieścił się na Zielnej, siedzieli tam Witold Hulewicz, Jan Parandowski, później też Bolesław Miciński, a reżyserowali słuchowiska moi koledzy z Wilna, Antoni Bohdziewicz i Tadeusz Byrski. <br> Sosnowska była wielkim człowiekiem. W młodości nie lubiłem pomników. Teraz sądzę, że pomniki są potrzebne, bo jak inaczej wyrazić nasz podziw dla postaci, które
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego