Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
redakcja uruchomiła specjalny telefon dla czytelników, którzy chcieliby podzielić się swoją wiedzą o gangsterach, co ciekawe, dzwonili głównie sami mafiosi, donosili na siebie nawzajem), że o Wojciechu K. kumple mówią pogardliwie: penis. Następnego dnia zatelefonował osobiście Kiełbasa i zaprotestował: - Jaki penis? Za tego penisa daję ci czerwoną kartkę. Wiesz co to znaczy? Już nie żyjesz! Groźby już nie zdążył zrealizować, bo ktoś inny jemu wręczył czerwoną kartkę.

Bez wątpienia za wysoko wyrósł Andrzej K. ps. Pershing. Chciał jednoosobowo decydować o Pruszkowie. Nasz rozmówca, biznesmen, który znał Pershinga, twierdzi, że ten zamierzał wejść w legalne interesy, zrezygnować z dotychczasowej działalności.

- To był inteligentny
redakcja uruchomiła specjalny telefon dla czytelników, którzy chcieliby podzielić się swoją wiedzą o gangsterach, co ciekawe, dzwonili głównie sami &lt;orig&gt;mafiosi&lt;/&gt;, donosili na siebie nawzajem), że o Wojciechu K. kumple mówią pogardliwie: penis. Następnego dnia zatelefonował osobiście Kiełbasa i zaprotestował: - Jaki penis? Za tego penisa daję ci czerwoną kartkę. Wiesz co to znaczy? Już nie żyjesz! Groźby już nie zdążył zrealizować, bo ktoś inny jemu wręczył czerwoną kartkę.<br><br>Bez wątpienia za wysoko wyrósł Andrzej K. ps. Pershing. Chciał jednoosobowo decydować o Pruszkowie. Nasz rozmówca, biznesmen, który znał Pershinga, twierdzi, że ten zamierzał wejść w legalne interesy, zrezygnować z dotychczasowej działalności.<br><br> - To był inteligentny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego