Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
rzecz zainwestowania w przyszłość.
W tamten piątek, zaraz po przyjściu ze szkoły, Agnieszka oznajmiła rodzicom, że właśnie szykuje się na imprezę do koleżanki. "Idę z Moniką, znacie ją przecież. Do jej siostry ciotecznej na osiemnastkę. Ona nazywa się Joanna T. I nie musicie się o mnie niepokoić, bo jej ojciec, to znaczy tej siostry, obiecał nas odwieźć z powrotem o przyzwoitej porze. Możecie nawet zatelefonować albo do Moniki, albo do rodziców jej siostry, oni to wszystko potwierdzą, jeśli mi nie wierzycie" - paplała dziewczyna wyraźnie chcąc zagadać i uprzedzić ewentualny protest rodziców.
Zdawała sobie sprawę, że musi być wiarygodna, aby rodzice zgodzili się
rzecz zainwestowania w przyszłość.<br>W tamten piątek, zaraz po przyjściu ze szkoły, Agnieszka oznajmiła rodzicom, że właśnie szykuje się na imprezę do koleżanki. &lt;q&gt;"Idę z Moniką, znacie ją przecież. Do jej siostry ciotecznej na osiemnastkę. Ona nazywa się Joanna T. I nie musicie się o mnie niepokoić, bo jej ojciec, to znaczy tej siostry, obiecał nas odwieźć z powrotem o przyzwoitej porze. Możecie nawet zatelefonować albo do Moniki, albo do rodziców jej siostry, oni to wszystko potwierdzą, jeśli mi nie wierzycie"&lt;/&gt; - paplała dziewczyna wyraźnie chcąc zagadać i uprzedzić ewentualny protest rodziców.<br>Zdawała sobie sprawę, że musi być wiarygodna, aby rodzice zgodzili się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego