Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Shaolin zen czy kyujutsu.
Kiedy jeszcze całkiem serio podejmuję rzuconą półżartem propozycję zawodów judo, oświadczają, że widzą, iż moje prasowe wypowiedzi mają pełne pokrycie w rzeczywistości, co cieszy ich niepomiernie. Ja również raduję się nie mniej od nich, widząc, że biorą mnie za swojego. Natomiast nie wiem jeszcze, jak wiele to znaczy i jak oddanych przyjaciół zdobywam wśród tych nie mogących się zazwyczaj porozumieć ze mną ludzi.
Obwieszony różnymi upominkami, wśród których z dumą niosę replikę antycznego, rytego na deseczce paszportu uprawniającego do wejścia na teren Tokio, wsiadam do samochodu. Towarzyszący mi Miasaka i pilnie uczący się angielskiego Suzuki pomagają mi w
Shaolin zen czy kyujutsu.<br> Kiedy jeszcze całkiem serio podejmuję rzuconą półżartem propozycję zawodów judo, oświadczają, że widzą, iż moje prasowe wypowiedzi mają pełne pokrycie w rzeczywistości, co cieszy ich niepomiernie. Ja również raduję się nie mniej od nich, widząc, że biorą mnie za swojego. Natomiast nie wiem jeszcze, jak wiele to znaczy i jak oddanych przyjaciół zdobywam wśród tych nie mogących się zazwyczaj porozumieć ze mną ludzi.<br> Obwieszony różnymi upominkami, wśród których z dumą niosę replikę antycznego, rytego na deseczce paszportu uprawniającego do wejścia na teren Tokio, wsiadam do samochodu. Towarzyszący mi Miasaka i pilnie uczący się angielskiego Suzuki pomagają mi w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego