prawdopodobne. Tak czy tak, nie mamy prawa, towarzyszu, nawet dla ratowania od głodowej śmierci całej komuny, przenieść zarazę za kordon. Co innego pogróżki, a co innego wykonanie. Gdyby wyprawa wasza się wam udała, w poszukiwaniu żywności musielibyście wysiąść na brzeg, po tamtej stronie kordonu, i zetknąć się z tamtejszą ludnością, to znaczy - liczyć się z góry z ewentualnością zostawienia im zarazy. Nie mamy prawa, towarzyszu, dla ratowania od śmierci dziesięciu tysięcy obywateli komuny wystawiać na niebezpieczeństwo zarazy proletariat i chłopstwo całej Francji. Nie mogę dać wam pozwolenia na taką wyprawę.<br>- Sprawiedliwie mówicie, towarzyszu dowodzący. Tylko że pomyślałem o tym wszystkim nasamprzód. Znalazłem