Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
Uderzył laską w dyle.
Śnieg zsypał się z zaciosów.
- Gołębiczek nie pilnujesz, to znaczy, że jesteś człowiek bezduszny.
- Nu, czort wie. Niczym już teraz dogodzić księdzu nie można.
- Nie o to, bezduszniku, chodzi. Dogodzić, nie dogodzić. Ja stwierdzam z rozpaczą, że jesteś zły.
- Czego zły? - Do ptaków miłości nie masz, to znaczy, że do matki miłości też ci brak, jak zwyczajnie bezdusznemu! - krzyczał Bańczycki i groził kułakiem.
Gołębie zsypały się mendlem pod nogi, gruchały iskając sieczkę.
Ksiądz podszedł do rogu klepiska, nabrał w połę nie przebranego prosa, wyszedł z tym na podwórze i wysypał na nabój pod progiem, laską strzepał połę rewerendy
Uderzył laską w dyle.<br>Śnieg zsypał się z zaciosów.<br>- Gołębiczek nie pilnujesz, to znaczy, że jesteś człowiek bezduszny.<br>- Nu, czort wie. Niczym już teraz dogodzić księdzu nie można.<br>- Nie o to, bezduszniku, chodzi. Dogodzić, nie dogodzić. Ja stwierdzam z rozpaczą, że jesteś zły.<br>- Czego zły? - Do ptaków miłości nie masz, to znaczy, że do matki miłości też ci brak, jak zwyczajnie bezdusznemu! - krzyczał Bańczycki i groził kułakiem.<br>Gołębie zsypały się mendlem pod nogi, gruchały iskając sieczkę.<br>Ksiądz podszedł do rogu klepiska, nabrał w połę nie przebranego prosa, wyszedł z tym na podwórze i wysypał na nabój pod progiem, laską strzepał połę rewerendy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego