Bochniarz. Kiedy więc rozluźniony kandydat myśli, że pytania, czy pił już poranną kawę i czy łatwo dojechał na miejsce, to troska konsultanta, ten obserwuje niewerbalne zachowania rozmówcy przy potwierdzaniu i zaprzeczaniu (spojrzenie, gesty), tak żeby potem w kluczowych kwestiach sprawdzać jego prawdomówność. Ludzi zdradza też język, bo jeśli deklarowanego ducha tolerancji i partnerstwa w pracy kandydat podpiera słowami "wykonać", "kazać", "zarządzić" - konsultant oceni go inaczej. Podobnie jeśli podpuszczony chętnie i dużo mówi o swojej firmie - nie umie się kontrolować. Headhunter przy tym pilnuje samego siebie, żeby - jak uczy się na szkoleniach - nie popełnić błędu atrybucji (boli mnie głowa, więc kandydat mnie