Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 41
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
milionów i... wpadł w ręce gangsterów

Kazimierz S. z Łodzi z dnia na dzień stał się bogaczem. Zgarnął totolotkową kumulację. Wygraną ulokował w banku i udawał, że w jego życiu nic się nie zmieniło. Ale wkrótce zaczęli szantażować go bandyci.
O takiej wygranej młody informatyk nawet nie marzył. Grał w totka bardziej z przyzwyczajenia niż z nadziei na to, że kiedyś trafi szóstkę. Tego dnia jednak szczęście uśmiechnęło się do niego. W listopadowy poranek 2002 roku po raz "enty" wypełnił swój kupon i... stało się. Główna wygrana: aż 8 mln zł, była jego! Łodzianin przyznał się, że z emocji omal nie
milionów i... wpadł w ręce gangsterów&lt;/&gt; <br><br>Kazimierz S. z Łodzi z dnia na dzień stał się bogaczem. Zgarnął totolotkową kumulację. Wygraną ulokował w banku i udawał, że w jego życiu nic się nie zmieniło. Ale wkrótce zaczęli szantażować go bandyci. <br>O takiej wygranej młody informatyk nawet nie marzył. Grał w totka bardziej z przyzwyczajenia niż z nadziei na to, że kiedyś trafi szóstkę. Tego dnia jednak szczęście uśmiechnęło się do niego. W listopadowy poranek 2002 roku po raz "enty" wypełnił swój kupon i... stało się. Główna wygrana: aż 8 mln zł, była jego! Łodzianin przyznał się, że z emocji omal nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego