Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
by przemienić w aktywistkę większość wrażliwych kobiet - mówi Rebecca.
ty i on
Babski król
To jedyny facet, o którego powinien być zazdrosny twój mężczyzna. Na szczęście nigdy się przecież nie dowie, jak wiele miejsca w twoim sercu zajmuje... fryzjer.
Zuzanna Maj
Kobiety kochają fryzjerów. Nawet te, które wyniosły z dzieciństwa traumatyczne przeżycia w rodzaju wizyty u pana Kazia, który śliczną blondyneczkę z lokami do pasa przerobił na obrzępolonego chłopaczka z buzią spuchniętą od łez, bo nawet pół kosmyka nie zostało, żeby przyczepić kokardkę.
W miarę dorastania wizja wizyty u osiedlowego postrzygacza powoli zaciera się w twojej głowie, a rosnące dochody i
ty i on
Babski król
To jedyny facet, o którego powinien być zazdrosny twój mężczyzna. Na szczęście nigdy się przecież nie dowie, jak wiele miejsca w twoim sercu zajmuje... fryzjer.
Zuzanna Maj
Kobiety kochają fryzjerów. Nawet te, które wyniosły z dzieciństwa traumatyczne przeżycia w rodzaju wizyty u pana Kazia, który śliczną blondyneczkę z lokami do pasa przerobił na obrzępolonego chłopaczka z buzią spuchniętą od łez, bo nawet pół kosmyka nie zostało, żeby przyczepić kokardkę.
W miarę dorastania wizja wizyty u osiedlowego postrzygacza powoli zaciera się w twojej głowie, a rosnące dochody i
by przemienić w aktywistkę większość wrażliwych kobiet - mówi Rebecca.</><br><br><page nr=64-65><br><br><div type="art"><br><br><tit>ty i on</><br><br><tit>Babski król</><br><br><intro>To jedyny facet, o którego powinien być zazdrosny twój mężczyzna. Na szczęście nigdy się przecież nie dowie, jak wiele miejsca w twoim sercu zajmuje... fryzjer.<br>Zuzanna Maj</><br><br>Kobiety kochają fryzjerów. Nawet te, które wyniosły z dzieciństwa traumatyczne przeżycia w rodzaju wizyty u pana Kazia, który śliczną blondyneczkę z lokami do pasa przerobił na <orig>obrzępolonego</> chłopaczka z buzią spuchniętą od łez, bo nawet pół kosmyka nie zostało, żeby przyczepić kokardkę. <br>W miarę dorastania wizja wizyty u osiedlowego postrzygacza powoli zaciera się w twojej głowie, a rosnące dochody i
