Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
tak
paskudnie dały właśnie o sobie znać.
Zmuzułmaniałem!
Wlokąc się u ramienia człowieka z kacetu, zastanawiałem się, czy
on to samo o mnie myśli!
Tymczasem spostrzegłem, że zamiast wprost do sali i mojego łóżka
on mnie ciągnie do dyżurki pielęgniarek, do zabiegowego.
- Hola! - powiedziałem.
- Nie tędy droga, Rajmund.
- Słuchaj, ja trochę się na tym znam - odparł.
- Grozi ci zapaść, rozumiesz? - upierał się przy swoim.
- Już nic mi nie grozi - powiedziałem.
- Prócz tego, że zmusisz pielęgniarkę do wkropienia mi
zastrzyków...
A ja mam pocięty tyłek, ropnie na tyłku, krajane przez chirurga.
- Znowu coś breszesz! - zawołał.
- No to patrz! - zsunąłem spodnie pokazując napęczniałe
tak<br>paskudnie dały właśnie o sobie znać.<br> &lt;orig&gt;Zmuzułmaniałem&lt;/&gt;!<br> Wlokąc się u ramienia człowieka z kacetu, zastanawiałem się, czy<br>on to samo o mnie myśli!<br> Tymczasem spostrzegłem, że zamiast wprost do sali i mojego łóżka<br>on mnie ciągnie do dyżurki pielęgniarek, do zabiegowego.<br> - Hola! - powiedziałem.<br> - Nie tędy droga, Rajmund.<br> - Słuchaj, ja trochę się na tym znam - odparł.<br> - Grozi ci zapaść, rozumiesz? - upierał się przy swoim.<br> - Już nic mi nie grozi - powiedziałem.<br> - Prócz tego, że zmusisz pielęgniarkę do wkropienia mi<br>zastrzyków...<br> A ja mam pocięty tyłek, ropnie na tyłku, krajane przez chirurga.<br> - Znowu coś &lt;orig&gt;breszesz&lt;/&gt;! - zawołał.<br> - No to patrz! - zsunąłem spodnie pokazując napęczniałe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego