Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
szyję i przymrużył oczy. Kot skoczył na łóżko i zwinął się w kłębek.
"...Scena to niewdzięczna rzecz. Nie można się tam wypowiedzieć, wszystko jest skoncentrawane, nerwowe, daje wrażenia chwilowe, za mocne i bezpośrednie. Dam spokój z dramatami, wezmę się za powieść, mocną, psychologiczną rzecz o jaskrawie realistycznym podkładzie. Jakieś konflikciki, trochę tragedii. Mam sławę, duże nazwisko i pieniądze. Trza mi się teraz stać nadczłowiekiem, takim książkowym Napoleonem. Zabieram się więc do pracy, ha, zobaczymy, co będzie za rok.
- Czy wiesz, kim pan jesteś, panie Lucjanie? Być akademikiem w dwudziestym szóstym roku życia, ohoho, toć to wielka sztuka, mój panie! A przy
szyję i przymrużył oczy. Kot skoczył na łóżko i zwinął się w kłębek.<br>"...Scena to niewdzięczna rzecz. Nie można się tam wypowiedzieć, wszystko jest skoncentrawane, nerwowe, daje wrażenia chwilowe, za mocne i bezpośrednie. Dam spokój z dramatami, wezmę się za powieść, mocną, psychologiczną rzecz o jaskrawie realistycznym podkładzie. Jakieś konflikciki, trochę tragedii. Mam sławę, duże nazwisko i pieniądze. &lt;orig reg="trzeba"&gt;Trza&lt;/&gt; mi się teraz stać nadczłowiekiem, takim książkowym Napoleonem. Zabieram się więc do pracy, ha, zobaczymy, co będzie za rok.<br>- Czy wiesz, kim pan jesteś, panie Lucjanie? Być akademikiem w dwudziestym szóstym roku życia, ohoho, toć to wielka sztuka, mój panie! A przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego