Na to wygląda. Tam prowoka zabiliście, a tu, słyszę, żeście kupca o mało nie pobili...<br>Szczęsny spojrzał na niego spod oka - patrzcie, już wie! Dzisiaj to się stało, nawet Staszkowi nie zdążył powiedzieć o Korbalu, w jaki zatem sposób do Olejniczaka to doszło?<br>- A może nie tylko gorącość? Może jeszcze trochę tej bohaterskiej samotności, co się później zawsze rozwielmożnia w straszną pogardę: "Ii, co tam oni, ta moja, za pozwoleniem, klasa robotnicza, ten motłoch... "<br>- To i wy, widzę, przeciw mnie.<br>Olejniczak zamiast odpowiedzi podał posmarowaną kromkę : - Jedzcie - jakby burknął: "głupiś".<br>Chwilę milczeli siorbiąc z kubków wrzącą prawie kawę. Było ciemno, do