Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Jesteś Diabeł Morski. - Dlaczego tylko "morski"?
Od strony plaży ostry gwizdek.
Dla nas ten sygnał? Tak.
Widzę dwie sylwetki - biało odziany ratownik i letni drelich milicyjny.
Wzywają do powrotu.
- Będzie mandat! - stwierdzam. - Ale płacicie wy.
Daliście zły przykład, sprowokowaliście do grzechu! Przekroczyliśmy granicę bezpieczeństwa.
Płyniemy z powrotem w równym tempie, trochę na popis.
Milicjant i ratownik zaczynają od powrzaskiwań i epitetów.
Twardowski z rozradowaną złością podejmuje awanturę, ale Małgorzata odciąga go.
Natomiast ja odzywam się głosem tak przyciszonym, że ratownik i milicjant milkną.
Wyrażam stanowcze życzenie pod adresem plutonowego MO.
A mianowicie: chcę razem z nim pójść do telefonu i w
Jesteś Diabeł Morski. - Dlaczego tylko "morski"?<br>Od strony plaży ostry gwizdek.<br>Dla nas ten sygnał? Tak.<br>Widzę dwie sylwetki - biało odziany ratownik i letni drelich milicyjny.<br>Wzywają do powrotu.<br>- Będzie mandat! - stwierdzam. - Ale płacicie wy.<br>Daliście zły przykład, sprowokowaliście do grzechu! Przekroczyliśmy granicę bezpieczeństwa.<br>Płyniemy z powrotem w równym tempie, trochę na popis.<br>Milicjant i ratownik zaczynają od powrzaskiwań i epitetów.<br>Twardowski z rozradowaną złością podejmuje awanturę, ale Małgorzata odciąga go.<br>Natomiast ja odzywam się głosem tak przyciszonym, że ratownik i milicjant milkną.<br>Wyrażam stanowcze życzenie pod adresem plutonowego MO.<br>A mianowicie: chcę razem z nim pójść do telefonu i w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego