Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
obawę rażenia swoich, nie może ostrzeliwać tak bliskich rejonów. Granicę obu domów wyznacza tylko maleńki murek i półmetrowy może spad dachu. Wyraźnie ciemnieje otwarty dymnik. Jerzy walczy z własną słabością. Raz po raz ogląda się za siebie, jakby wzywał pomocy: suną wszyscy, pochyleni, na czworakach. Malutki, za nim trop w trop Jagiełło. Teraz Jerzy odbezpiecza ciężki obronny granat sowiecki (jest ich nareszcie dosyć) i kurczowo zaciska palce na chropowatej powierzchni. Wstrzymuje się, by nie rzucić go na oślep w ciemności stryszku, nim skoczy sam w nieznane. Ale a nuż obrońcy zostawili górę nie bronioną, nie wolno ich alarmować. Palcami wyczuwa każdy
obawę rażenia swoich, nie może ostrzeliwać tak bliskich rejonów. Granicę obu domów wyznacza tylko maleńki murek i półmetrowy może spad dachu. Wyraźnie ciemnieje otwarty dymnik. Jerzy walczy z własną słabością. Raz po raz ogląda się za siebie, jakby wzywał pomocy: suną wszyscy, pochyleni, na czworakach. Malutki, za nim trop w trop Jagiełło. Teraz Jerzy odbezpiecza ciężki obronny granat sowiecki (jest ich nareszcie dosyć) i kurczowo zaciska palce na chropowatej powierzchni. Wstrzymuje się, by nie rzucić go na oślep w ciemności stryszku, nim skoczy sam w nieznane. Ale a nuż obrońcy zostawili górę nie bronioną, nie wolno ich alarmować. Palcami wyczuwa każdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego