was,<br>święciłem wasze sztandary w imię Tego,<br>który ma przyjść jako wasza pomsta<br>i jako wasza zapłata.<br>Niosłem wam Dzieciątko z Betlejem,<br>które tego roku miało wypłakane oczy.<br>A wyście Je brali w mocne, dobre ręce<br>i czołgi wam grały kolędę,<br>a kraty szczękały rytmem poloneza:<br>Bóg się rodzi - moc truchleje...<br>Podnieś rękę, Boże Dziecię,<br>błogosław Ojczyznę miłą...<br>Ojczyznę wolną, racz nam wrócić, Panie!<br><br>I pozwolił nam Pan Bóg<br>doczekać Adwentu w roku 1992.<br>Jak się tu u was wszystko zmieniło.<br>Jak wyście się zmienili, adwentowi Polacy!<br>Sądziłem, że wyrosną z was dęby,<br>a wyście tylko "<q>trzciną chwiejącą się na wietrze