Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
i bezbarwną twarz nie do zapamiętania. Kurtz wsunął mu w rękę zwitek banknotów, a on otworzył bramę i zapalił wokół basenu długi rząd świetlówek.
Godzinę później pod bramę podjechał Frik. Cieć machnął na niego ręką. Frik zaparkował samochód i wszedł przez bramę. W kompletnej ciszy zbliżył się do basenu. Martwe trybuny i połyskujące lustro wody zrobiły na nim wrażenie. Podziwiał Kurtza za to, że potrafił wyczarowywać takie miejsca. Publiczny basen w nocy, Muzeum Etnograficzne w nocy, zoo w nocy... "W dzień do zoo może przyjść każdy kretyn" - mówił. Nagle buchnęła głośna muzyka. Frik gwałtownie odwrócił głowę. Od strony szatni siedziała upozowana
i bezbarwną twarz nie do zapamiętania. Kurtz wsunął mu w rękę zwitek banknotów, a on otworzył bramę i zapalił wokół basenu długi rząd świetlówek.<br>Godzinę później pod bramę podjechał Frik. Cieć machnął na niego ręką. Frik zaparkował samochód i wszedł przez bramę. W kompletnej ciszy zbliżył się do basenu. Martwe trybuny i połyskujące lustro wody zrobiły na nim wrażenie. Podziwiał Kurtza za to, że potrafił wyczarowywać takie miejsca. Publiczny basen w nocy, Muzeum Etnograficzne w nocy, zoo w nocy... "W dzień do zoo może przyjść każdy kretyn" - mówił. Nagle buchnęła głośna muzyka. Frik gwałtownie odwrócił głowę. Od strony szatni siedziała upozowana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego