I żeby podjął za to odpowiedzialność. Zrzucanie winy na żonę, szefa, dzieci, nie sprzyjające lub sprzyjające okoliczności, na to, że świat jest źle urządzony - to jeden z klasycznych alkoholowych mechanizmów obronnych, żeby nie przyznać się przed sobą, że to JA piję.</><br><who2>Włodek: Zrozum, nie można nawet zacząć serio gadać o trzeźwieniu z kimś, kto uparcie twierdzi: "Gdzie nie pójdę, wódka się na mnie rzuca. Ja nie chcę iść, ale buty same mi skręcają do knajpy".</><br><who1>Monika: Niemożliwe, żeby ktoś serio tak mówił! Chyba to wymyśliłeś Włodek?</><br><who2>Włodek: Skądże. To dosłowny cytat z grupy wstępnej w ośrodku terapii uzależnień w M.</><br><who3>Anka