Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
początku lat trzydziestych. Mój spowiednik miał dla mnie tylko jedną radę. Musiałem przebaczyć wszystkim, którzy mnie skrzywdzili i na których chciałem wywrzeć zemstę. Czyli baronowi von Hagenstahlowi i Sophie...
- I co, przebaczyłeś im?
- Baronowi - tak, ale Sophie gdzieś zniknęła i nawet rozwód wziąłem z nią per procura.
- Posłuchaj, Eberhardzie - Anwaldt trzepnął się gazetą po udzie. - Muszę...
- Niczego nie musisz, oprócz jednego - Mock skręcił się z bólu, który przecinał jego zgruchotane nowotworem piszczele. - Musisz mi obiecać, że znajdziesz Sophie i wręczysz jej ten list - podał Anwaldtowi białą podłużną kopertę. - To moje przebaczenie. Wybaczam jej wszystko. Obiecujesz, że znajdziesz ją i jej to dasz
początku lat trzydziestych. Mój spowiednik miał dla mnie tylko jedną radę. Musiałem przebaczyć wszystkim, którzy mnie skrzywdzili i na których chciałem wywrzeć zemstę. Czyli baronowi von Hagenstahlowi i Sophie...<br>- I co, przebaczyłeś im?<br>- Baronowi - tak, ale Sophie gdzieś zniknęła i nawet rozwód wziąłem z nią per procura. <br>- Posłuchaj, Eberhardzie - Anwaldt trzepnął się gazetą po udzie. - Muszę...<br>- Niczego nie musisz, oprócz jednego - Mock skręcił się z bólu, który przecinał jego zgruchotane nowotworem piszczele. - Musisz mi obiecać, że znajdziesz Sophie i wręczysz jej ten list - podał Anwaldtowi białą podłużną kopertę. - To moje przebaczenie. Wybaczam jej wszystko. Obiecujesz, że znajdziesz ją i jej to dasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego