Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
zaczął pisać ku własnej gniewnej uciesze:


Lubię siedzieć na kiblu i srać. Domyślać się grubości gównianych kiełbasek i pierdzieć. Gospels odbytu. Wymyśliłem intymny performens. Sram do pończochy mojej matki... A potem uciekam pod stół i czekam, aż ojciec mnie znajdzie i zdzieli pasem przez łeb...
No, dobre, dobre! Prosto z trzewi egzystencji! I to "sram do pończochy mojej matki" - sygnał buntu młodego pokolenia (wide: srać - matka) oraz protest przeciw tyranii seksu (wide: srać - pończocha)! Ale wszystko razem - stare jak zsumowane lata Bataja, Żeneta i Sada. Oto nihilizm w nowoczesnej pończoszce! Ha! Ha! Dalej, bracia, ruszmy gówno z posad świata!
- Wszystko to
zaczął pisać ku własnej gniewnej uciesze: <br><br><br>Lubię siedzieć na kiblu i srać. Domyślać się grubości gównianych kiełbasek i pierdzieć. Gospels odbytu. Wymyśliłem intymny performens. Sram do pończochy mojej matki... A potem uciekam pod stół i czekam, aż ojciec mnie znajdzie i zdzieli pasem przez łeb... <br>No, dobre, dobre! Prosto z trzewi egzystencji! I to "sram do pończochy mojej matki" - sygnał buntu młodego pokolenia (wide: srać - matka) oraz protest przeciw tyranii seksu (wide: srać - pończocha)! Ale wszystko razem - stare jak zsumowane lata Bataja, Żeneta i Sada. Oto nihilizm w nowoczesnej pończoszce! Ha! Ha! Dalej, bracia, ruszmy gówno z posad świata!<br>- Wszystko to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego