Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
sądzę... Mężczyźni tak naprawdę spragnieni są widoku naszej krwi. Mieliby co wspominać, o czym plotkować... A to przecież najwięksi plotkarze.
Ze szczególną zaciekłością Iw wykonywała teraz obroty, podskoki i piruety. Wybijała się jak najwyżej i opadała ciężej, starając się przyspieszyć zetknięcie stóp z deskami sceny. Odczuwała wtedy nagły wstrząs, poruszenie trzewi, drgnięcie przepony. Wyczekiwała... Może za chwilę popłynie krew? Może strumień przebije się, przepchnie, wypchnie powstrzymującą przeszkodę...
- Boże! O czym ja myślę, o jakiej przeszkodzie?
Weszła na krzesło w garderobie... Zawahała się i skoczyła. Wszystko się w niej zatrzęsło, zadygotało. Oparła się o poręcz i czekała, wpatrując się w lustro.
Przygładziła
sądzę... Mężczyźni tak naprawdę spragnieni są widoku naszej krwi. Mieliby co wspominać, o czym plotkować... A to przecież najwięksi plotkarze.<br> Ze szczególną zaciekłością Iw wykonywała teraz obroty, podskoki i piruety. Wybijała się jak najwyżej i opadała ciężej, starając się przyspieszyć zetknięcie stóp z deskami sceny. Odczuwała wtedy nagły wstrząs, poruszenie trzewi, drgnięcie przepony. Wyczekiwała... Może za chwilę popłynie krew? Może strumień przebije się, przepchnie, wypchnie powstrzymującą przeszkodę...<br> - Boże! O czym ja myślę, o jakiej przeszkodzie?<br> Weszła na krzesło w garderobie... Zawahała się i skoczyła. Wszystko się w niej zatrzęsło, zadygotało. Oparła się o poręcz i czekała, wpatrując się w lustro.<br> Przygładziła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego