Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
mam zgody rodziców.
- Nie szkodzi, przynieś następnym razem - powiedział. - A teraz szybko się przebieraj, bo zaczynamy.
Joanna biegła i już po chwili nie pamiętała o swoim niepokoju. W biegu jak zwykle zapomniała o wszystkim, nawet o tym, że jest Joanną, cała stała się biegiem, wiatrem rozwiewającym włosy, oddechem sięgającym środka trzewi. Biegła za trenerem, w grupie pięciu takich jak ona, przez okoliczne łąki, na które dotąd rzadko się zapuszczała. Szybowała w powietrzu, wystarczyło dotknięcie czubkami palców ziemi, by wzbiła się znowu, jakby nie dźwigała już ciężaru swego ciała, jakby była lekka jak piórko, jak motyl. Żadna myśl nie zakłócała jej biegu
mam zgody rodziców.<br>- Nie szkodzi, przynieś następnym razem - powiedział. - A teraz szybko się przebieraj, bo zaczynamy. <br>Joanna biegła i już po chwili nie pamiętała o swoim niepokoju. W biegu jak zwykle zapomniała o wszystkim, nawet o tym, że jest Joanną, cała stała się biegiem, wiatrem rozwiewającym włosy, oddechem sięgającym środka trzewi. Biegła za trenerem, w grupie pięciu takich jak ona, przez okoliczne łąki, na które dotąd rzadko się zapuszczała. Szybowała w powietrzu, wystarczyło dotknięcie czubkami palców ziemi, by wzbiła się znowu, jakby nie dźwigała już ciężaru swego ciała, jakby była lekka jak piórko, jak motyl. Żadna myśl nie zakłócała jej biegu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego