Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
się podejść.
Fang podszedł i sprawdził. Kula w głowę, dwie kule w piersi, dużo krwi, ma ładne mieszkanie.
- On tu mieszkał?
- Tak.
- Od dawna?
- Będzie trzy lata.
Salon, sypialnia, jadalny, kuchnia, telefon, garnitury w szafie, fotografia blondynki w ramce przy łóżku, nad łóżkiem martwa natura.
- To chyba Boznańska!
- Rzeczywiście.
- Skąd tu nagle Boznańska, na drugim końcu świata, na tym parszywym chicagowskim wydmuchu? Myślicie, że to autentyk?
- Braciszek miał oko. Mamy gwarancję Ojca Świętego.
Kwartalniki statystyczne po francusku i angielsku, broszura Józefa Stalina o językoznawstwie, trochę pornografii i kryminałów, modlitewnik, jakiś tomik wierszyków Adasia Czerniawskiego.
- Skąd to?
- Sara mu to dała.
- Ta
się podejść.<br>Fang podszedł i sprawdził. Kula w głowę, dwie kule w piersi, dużo krwi, ma ładne mieszkanie.<br>- On tu mieszkał?<br>- Tak.<br>- Od dawna?<br>- Będzie trzy lata.<br>Salon, sypialnia, jadalny, kuchnia, telefon, garnitury w szafie, fotografia blondynki w ramce przy łóżku, nad łóżkiem martwa natura.<br>- To chyba Boznańska!<br>- Rzeczywiście.<br>- Skąd tu nagle Boznańska, na drugim końcu świata, na tym parszywym chicagowskim wydmuchu? Myślicie, że to autentyk?<br>- Braciszek miał oko. Mamy gwarancję Ojca Świętego.<br>Kwartalniki statystyczne po francusku i angielsku, broszura Józefa Stalina o językoznawstwie, trochę pornografii i kryminałów, modlitewnik, jakiś tomik wierszyków Adasia Czerniawskiego.<br>- Skąd to?<br>- Sara mu to dała.<br>- Ta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego