całkowitej zmianie, ze względu na to, że Ikaźń było pod okupacją sowiecką. Mimo to ks. Stanisław wszedł w wir pracy kapłańskiej.<br>W Ikaźni był duży, piękny kościół, położony tuż nad jeziorem, wśród łagodnych pagórków. W tej parafii stał drugi drewniany kościół, oddalony mniej więcej o osiem kilometrów od Ikaźni. Ale tu spotkał się młody kapłan z trudnościami w pracy, ze strony nieprzychylnie nastawionych do kościoła katolickiego wyznawców prawosławia, którzy wskazując na mogiłę rozstrzelanego w roku 1920 ks. proboszcza Michała Buklarewicza, przypominali, że tak kończą ci, co zbyt gorliwie pracują dla Kościoła katolickiego. Ale ks. Stanisław tym się nie zrażał, nadal udzielał