jakich dokonywał od paru miesięcy, Zygmunt Drzeźniak wymyślił sobie system niebologii. Może i niezbyt oryginalny, ale własny, podparty empirią. Zygmunt znał wiele nieb i żadne nie było takie samo. Nieba są nietrwałe i śmiertelne, żyją na łasce refleksów słońca, które w przeciągu kilku miesięcy potrafi zgładzić trzy, cztery nieba i tyleż samo spłodzić. Nieborództwo i niebobójstwo jest jego jedynym zajęciem. Słońce płodziło nieba niechętnie, niszczyło i pochłaniało zaś z widoczną satysfakcją. Nie wiedzieć czemu, nieba zwykło się nazywać porami roku. To błąd niewybaczalny! Świata nieb opisywać nazwami czasu nie można! Wiosna, jesień, lato, zima to "pory" Ziemi i tylko Ziemi. Nieba można