Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
ciągu spokojny, nie zdradzający gniewu, zapytał: - Ile masz pieniędzy?
Wobec tego, że Adaś, prócz niezrozumiałego bełkotu, nie mógł się zdobyć na wyraźną odpowiedź, Fornalski sam zaczął przeszukiwać jego kieszenie. Robił to dokładnie i systematycznie, najpierw przetrząsnął kieszenie kaftana, potem spodni, wyciągnął drobne pieniądze i składał je na stole .
Palmiak, serdecznie ubawiony, zaciągał się papierosem, Synajowi dołeczki pogłębiły się, brzuszek falował żywo - pikole odstąpili na bok - Franek szepnął coś do Julka, ale tym razem nie uśmiechał się jak przedtem. Fornalski przeliczył pieniądze - było dwadzieścia osiem złotych.
- No, to jeszcze dwadzieścia dwa; może masz w mieszkaniu? Nie? To nic nie szkodzi, dasz mi
ciągu spokojny, nie zdradzający gniewu, zapytał: - Ile masz pieniędzy?<br>Wobec tego, że Adaś, prócz niezrozumiałego bełkotu, nie mógł się zdobyć na wyraźną odpowiedź, Fornalski sam zaczął przeszukiwać jego kieszenie. Robił to dokładnie i systematycznie, najpierw przetrząsnął kieszenie kaftana, potem spodni, wyciągnął drobne pieniądze i składał je na stole &lt;page nr=68&gt;.<br> Palmiak, serdecznie ubawiony, zaciągał się papierosem, Synajowi dołeczki pogłębiły się, brzuszek falował żywo - pikole odstąpili na bok - Franek szepnął coś do Julka, ale tym razem nie uśmiechał się jak przedtem. Fornalski przeliczył pieniądze - było dwadzieścia osiem złotych.<br>- No, to jeszcze dwadzieścia dwa; może masz w mieszkaniu? Nie? To nic nie szkodzi, dasz mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego