Mężczyzna uśmiechnął się i wyciągnął paczkę gumy do żucia. - To zamiast papierosów. Chce pan?<br>- Nie, dziękuję. Ja wolę papierosy. Zmienił pan styl, aż trudno pana poznać.<br>- To inna historia, trochę związana z tą sprawą. Gdzie mam podpisać?<br>- Tu, na dole. Ma pan chwilę?<br>- Może.<br><br>W pubie było pustawo. Usiedli na uboczu, daleko od łomoczących głośników.<br>- Dwa piwa proszę.<br>- Jedno, ja sok pomarańczowy. Raczej nie piję, nie służy mi.<br>Kelnerka przyniosła napoje.<br>- Mam wobec pana wyrzuty sumienia. Robiłem wszystko, jak trzeba. Nie chciałem panu zaszkodzić. Żeby znaleźć sprawcę, musiałbym się tylko tym zajmować kilka miesięcy, a wie pan, jak jest w mieście