Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
jakieś szaleństwo, które można zagłuszyć tylko zdradą albo poezją. I on, Dawid, wybrał poezję. Wyciąga pięknie oprawny kajecik, który wygląda z wierzchu jak tomik dziewiętnastowiecznej poetki... Czyta. To, czego się spodziewałem... Wiersz Dwie połówki pomarańczy podobał mi się najbardziej. Tu tęsknota znalazła jakąś lepszą stronę, pozostającą w normalnym życiu na uboczu, niezadowalającą się sentymentalną egzaltacją, która wszystko ubiera w pospieszną syntezę jak w krzykliwe, tandetnie uwodzicielskie ubranko... Drzemie w nim coś głębszego, przecież zobaczyłem to w jego ustach Kierkegaarda, okolonych gorzką bruzdą zarezerwowaną dla mrocznych, surowych przeżyć... Gdyby los inaczej nim pokierował, może udałoby się mu wywlec tę skrytą naturę na
jakieś szaleństwo, które można zagłuszyć tylko zdradą albo poezją. I on, Dawid, wybrał poezję. Wyciąga pięknie oprawny kajecik, który wygląda z wierzchu jak tomik dziewiętnastowiecznej poetki... Czyta. To, czego się spodziewałem... Wiersz Dwie połówki pomarańczy podobał mi się najbardziej. Tu tęsknota znalazła jakąś lepszą stronę, pozostającą w normalnym życiu na uboczu, niezadowalającą się sentymentalną egzaltacją, która wszystko ubiera w pospieszną syntezę jak w krzykliwe, tandetnie uwodzicielskie ubranko... Drzemie w nim coś głębszego, przecież zobaczyłem to w jego ustach Kierkegaarda, okolonych gorzką bruzdą zarezerwowaną dla mrocznych, surowych przeżyć... Gdyby los inaczej nim pokierował, może udałoby się mu wywlec tę skrytą naturę na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego