Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
już - czas! Bo już dłużej przemilczać nie wolno!

Lecz w chwili, gdy chcę zwiewne zadać mu pytania
O słonecznych utrudach, o gwiezdnych mozołach,
Widzę nagle, jak blednąc męczeńsko się słania
Ten zagrobnych ran pleśnią pokryty biedołach!...

W gęstwinie - cieniścieje bezludzie i lśni tam
Zejście nieba na ziemię do drzew na uboczu -
A ja patrzę w mrok jego spustoszałych oczu
I nie pytam już o nic... Już o nic nie pytam...



ZNIKOMEK

W cienistym istnień bezładzie Znikomek błąka się skocznie.
Jedno ma oko błękitne, a drugie - piwne, więc
raczej
Nie widzi świata tak samo, lecz każdym okiem -
inaczej -
I nie wie, który
już - czas! Bo już dłużej przemilczać nie wolno!<br><br>Lecz w chwili, gdy chcę zwiewne zadać mu pytania<br>O słonecznych utrudach, o gwiezdnych mozołach,<br>Widzę nagle, jak blednąc męczeńsko się słania<br>Ten zagrobnych ran pleśnią pokryty biedołach!...<br><br>W gęstwinie - cieniścieje bezludzie i lśni tam<br>Zejście nieba na ziemię do drzew na uboczu -<br>A ja patrzę w mrok jego spustoszałych oczu<br>I nie pytam już o nic... Już o nic nie pytam...&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ZNIKOMEK&lt;/&gt;<br><br>W cienistym istnień bezładzie Znikomek błąka się skocznie.<br>Jedno ma oko błękitne, a drugie - piwne, więc<br> raczej<br>Nie widzi świata tak samo, lecz każdym okiem -<br>inaczej -<br>I nie wie, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego