cicha, że wszystko nacicha.<br><br>Coś za jedna, że podobasz mi się<br>W swym bożystym na ziemi zarysie?<br><br>Żal mi, przeżal ptaka, co odlata,<br>Dla cię umrę z nieżalu do świata.<br><br>Blada jesteś, jak to słońce w zimie -<br>Kędy dom twój i jak ci na imię?<br><br>Dom mój stoi na ziemi uboczu,<br>A na imię nic nie mam, prócz oczu.<br><br>Nic w tych oczach nie mam, prócz wieczoru,<br>Pewna byłam twojego wyboru.<br><br>Jeden zowąd śmierć sobie wybiera,<br>Ale drugi tą śmiercią umiera.<br><br>Choć wybrałeś, nie wiedząc dla kogo,<br>Zawszeć będę pamiętną i drogą.<br><br>Jestem śmiercią twej matki, co w chacie<br>Uśmiechnięta czeka