narzeczeństwa i pierwszych paru lat wspólnego życia, w okresie pierwszego dziecka, tej właśnie Bronki... Później zjawiały się coraz rzadziej, jak odświętni mili goście wśród słów innych, surowych i groźnych, odartych ż radości, szeptanych, nielegalnych. Ale teraz czułość nie mogła już być mową, mogła być tylko milczeniem, falą ciszy rozchwianą nad ubogą roślinnością wspomnień.<br> Oburącz przycisnął do piersi fotografię. Wszystkie poprzednie bolesne pytania rozpłynęły się nagle, bezsilnie oniemiały czy może tylko przyczaiły się podstępnie w cieniach, w kątach pokoju, wśród milczących sprzętów. Tamta rozchwiana fala podnosiła się zwycięsko, zatapiała każdą myśl, całe ciało, "Anzelma", świat...<br> Wielkie, śmiertelne znużenie objęło Lewandowskiego. Tuląc do