Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
w jaki sposób znajduje czas na delektowanie się pięknem życia w Petrykozach, aktor Wojciech Siemion obrusza się: jakie znowu delektowanie? Tu ciągle pełno roboty! Czy widzieliśmy te belki na gazonie przed gankiem?
Oczywiście, widzieliśmy: stare i odrapane.
- To są belki z budynku wpisanego w rejestr zabytków. Był to bowiem szpital ubogich, który przywieziono aż spod Krosna, razem z pismem przewodnim konserwatora. Zobowiązałem się złożyć go. Stanie obok dwóch wiatraków i kuźni, datowanej na rok 1820.
Jak widać, odbudowa tu ciągle trwa. Prace obejmują zresztą nie tylko dom: aby przywrócić piękno staremu parkowi, gospodarz zaprosił do współpracy fachowca.
- Jest to prawdziwy znawca
w jaki sposób znajduje czas na delektowanie się pięknem życia w Petrykozach, aktor Wojciech Siemion obrusza się: jakie znowu delektowanie? Tu ciągle pełno roboty! Czy widzieliśmy te belki na gazonie przed gankiem?<br> Oczywiście, widzieliśmy: stare i odrapane.<br> - To są belki z budynku wpisanego w rejestr zabytków. Był to bowiem szpital ubogich, który przywieziono aż spod Krosna, razem z pismem przewodnim &lt;page nr=81&gt; konserwatora. Zobowiązałem się złożyć go. Stanie obok dwóch wiatraków i kuźni, datowanej na rok 1820.<br> Jak widać, odbudowa tu ciągle trwa. Prace obejmują zresztą nie tylko dom: aby przywrócić piękno staremu parkowi, gospodarz zaprosił do współpracy fachowca.<br> - Jest to prawdziwy znawca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego