fałszywych proroków, rzeczy, aby tak rzec, ukazywały swoją twarz niewinną, nieskalaną kłamstwem</>.<br>Wyznanie to wystawia ujemną ocenę współczesnemu człowiekowi, wyznawcy krótkoterminowej ideologii, czcicielowi sezonowych bóstw, skoro poeta upatruje doskonałością w kamyku, szuka najdoskonalszego przedmiotu, który nie istnieje. Tę część jego twórczości, w której usiłuje opisać przedmioty, zwykło się nazywać poezją ubogiego konkretu, dopatrując się związków liryki Herberta ze współczesną myślą filozoficzną, szczególnie z egzystencjalizmem. (s.4) Nie wiem, czy można się zgodzić z Sandauerem, co do pokrewieństwa Herberta z filozofią Heideggera czy Sartre'a. Poeta ma wytłumaczenie znacznie bardziej proste, nawet termin "reizm" nie pada, niezależnie od dwudziestowiecznych prądów filozoficznych.<br>Człowiekowi, który