Przeze mnie droga do smętnej krainy" napiszmy coś w tym rodzaju:<br>Przeze mnie droga do krainy, która Bezdenna, wiecznie otchłań swoją goni Lepiej! O ileż głębsze takie piekło, zapadające się we własną głębię...</><br>(Dz III 227) I tak poprawia, zdanie po zdaniu, czcigodny poemat. Albowiem przeszłość - powiada - jest od nas uboższa. O ileż jesteśmy mądrzejsi, doświadczeńsi, bieglejsi od naszych przodków. To co im wydawało się szczytem zawiłości, nam jawi się jako dziecinna zabawka. Oczywiście, możemy patrzeć na przeszłość oczami historyków. Przyznamy wtedy, że "jak na swój czas" Dante (czy Sokrates, czy Szekspir) byli niebywale głębocy i pomysłowi. Ale przecież nie tak