Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Ja bardzo lubiłem to ucho. Pomóż mi czymś to owiązać, bo mi ciecze za kołnierz. Gdzie są Jaskier i Angouleme?
- W chałupie, z pielgrzymami... O, zaraza...
Załomotały kopyta, z mgły wyłonili się trzej jeźdźcy na bojowych rumakach, powiewający w galopie płaszczami i proporcami. Nim jeszcze przebrzmiał ich bojowy krzyk, Geralt ucapił Milvę za ramię i wciągnął ją pod wóz. Nie było żartów z kimś, kto szarżował uzbrojony w kopię o długości czternastu stóp, dającą efektywny zasięg dziesięciu stóp przed głowę konia.
- Wyłazić! - Rumaki rycerzy ryły podkowami ziemię wokół wozu. - Rzucić broń i wyłazić!
- Będziemy wisieć - mruknęła Milva. Mogła mieć rację.
- Ha
Ja bardzo lubiłem to ucho. Pomóż mi czymś to owiązać, bo mi ciecze za kołnierz. Gdzie są Jaskier i Angouleme?<br>- W chałupie, z pielgrzymami... O, zaraza...<br> Załomotały kopyta, z mgły wyłonili się trzej jeźdźcy na bojowych rumakach, powiewający w galopie płaszczami i proporcami. Nim jeszcze przebrzmiał ich bojowy krzyk, Geralt ucapił Milvę za ramię i wciągnął ją pod wóz. Nie było żartów z kimś, kto szarżował uzbrojony w kopię o długości czternastu stóp, dającą efektywny zasięg dziesięciu stóp przed głowę konia.<br> - Wyłazić! - Rumaki rycerzy ryły podkowami ziemię wokół wozu. - Rzucić broń i wyłazić!<br>- Będziemy wisieć - mruknęła Milva. Mogła mieć rację.<br> - Ha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego