Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Ksiądz Helena
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1990
przy okazji kup se dezodorant konwaliowy... bo grzesznicy trupem będą padać przy twoim konfesjonale. (wybucha źle udanym śmiechem i odchodzi)
KSIĄDZ HELENA, jak w zwolnionym filmie, trze gąbką anonimowe litery. Popatrzy za oddalającą się, zatrzyma ruchy mechaniczne, przyłoży nos do pachy. I na tym scena wygasa.
Późny wieczór letni. Przez uchylone okno plebanii dolatuje muzyczny refren niedalekiego festynu. KSIĄDZ HELENA nastawia sobie kasetę ze śpiewem gregoriańskim. Uśmiech zadowolenia. Półświadome gesty, ni to aerobic zwolniony, ni to błogosławienie wiernych. Naraz dalekie krzyki. I tupot. W oknie głowa mężczyzny w siwej peruce. Wskakuje, KSIĄDZ HELENA poznała go. Machinalnie zamyka okno. Nieproszony gość siada
przy okazji kup se dezodorant konwaliowy... bo grzesznicy trupem będą padać przy twoim konfesjonale. (wybucha źle udanym śmiechem i odchodzi)<br>KSIĄDZ HELENA, jak w zwolnionym filmie, trze gąbką anonimowe litery. Popatrzy za oddalającą się, zatrzyma ruchy mechaniczne, przyłoży nos do pachy. I na tym scena wygasa.<br>Późny wieczór letni. Przez uchylone okno plebanii dolatuje muzyczny refren niedalekiego festynu. KSIĄDZ HELENA nastawia sobie kasetę ze śpiewem gregoriańskim. Uśmiech zadowolenia. Półświadome gesty, ni to aerobic zwolniony, ni to błogosławienie wiernych. Naraz dalekie krzyki. I tupot. W oknie głowa mężczyzny w siwej peruce. Wskakuje, KSIĄDZ HELENA poznała go. Machinalnie zamyka okno. Nieproszony gość siada
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego