Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 32
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
z Krakowa do Zaborni była dość znośna, przez Obidową do Nowego Targu jako nieco poszerzona, błotnista polna dróżka. W latach siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku była w Zakopanem znikoma ilość tzw. letników, ponieważ tylko mały krąg społeczeństwa polskiego wiedział coś o tej miejscowości, a także dlatego, że dojazd do niej był bardzo uciążliwy. Furki góralskie, półkoszki można było wynająć za 10 guldenów na Rynku Kleparskim w Krakowie. Podróż trwała dwa dni, zatrzymywano się na noc w karczmie na Zaborni obok Chabówki. Furki były odsłonięte i wędrowcy przeżywali trudne chwile, gdy padał deszcz. Była to istna droga przez mękę. Dopiero Marcin Tadziak z Zakopanego
z Krakowa do Zaborni była dość znośna, przez Obidową do Nowego Targu jako nieco poszerzona, błotnista polna dróżka. W latach siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku była w Zakopanem znikoma ilość tzw. letników, ponieważ tylko mały krąg społeczeństwa polskiego wiedział coś o tej miejscowości, a także dlatego, że dojazd do niej był bardzo uciążliwy. Furki góralskie, półkoszki można było wynająć za 10 guldenów na Rynku Kleparskim w Krakowie. Podróż trwała dwa dni, zatrzymywano się na noc w karczmie na Zaborni obok Chabówki. Furki były odsłonięte i wędrowcy przeżywali trudne chwile, gdy padał deszcz. Była to istna droga przez mękę. Dopiero Marcin Tadziak z Zakopanego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego