takiego kursu daje gwarancję, że właściciel będzie w stanie zapanować nad psem. Niestety, tylko teoretycznie, problem leży bowiem głębiej.<br><br> - Należałoby zacząć od licencji dla treserów, bo szkoleniem psów zajmuje się w Polsce kto chce - twierdzi dr Andrzej Beuth, współpracujący z Fundacją Animals. - Są to często ludzie niekompetentni, wręcz nieodpowiedzialni, którzy uczą psy niekontrolowanej agresji. Alarmujemy o tym od lat.<br><br> O licencjach dla treserów w rozporządzeniu ani słowa. Jaką wartość będzie miał kwitek wystawiony przez partacza? A wprowadzenie nowych przepisów zwiększy popyt na kursy, staną się one intratnym interesem. Nietrudno przewidzieć także inne skutki rozporządzenia: potężny biurokratyczny zamęt i setki psów wyrzucanych