jest nasz problem. Nigdzie w Piśmie nie jest napisane, że ma nas być sto procent. To problem świata.<br><br> - Ale ja nie nawracam dlatego, że mam pragnienie triumfu, ale dlatego, że mnie boli, że "miłość nie jest kochana", że chcę, aby inni byli zbawieni.<br><br> - Dla mnie to nie jest problem, czy uda nam się w końcu <orig>zrechrystianizować</> tę kulturę, czy też nie. My mamy to po prostu robić ze wszystkich sił. Ja to odbieram jak pewną megalomanię, że siedzi sobie facet i zastanawia się, czy Europa będzie chrześcijańska. Zamiast się zastanawiać, idź głoś Ewangelię w swoim środowisku. Jak nawrócisz swoich najbliższych, to już bardzo