Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
wycieczce zakładowej, i są trochę niekumaci. - Widząc Michasia, dorzuca uspokajająco: - Ale wszystko będzie w porządku.
Michał ze słuchawkami na uszach odsłuchuje próbki z archaicznie wyglądającego srebrzystego magnetofonu "Nagra".
- Cześć, Andy, super, że wpadłeś. Kapela jest zupełnie roots. Żadnego udawania. Dlatego mogą być złapani tylko w kościele, wiesz, bo oni nie udają, naprawdę się modlą. Zobaczysz, to zjawiskowe.
Jakby na zaprzeczenie tych słów do zakrystii wtranżala się jakiś dziadek i zionąc alkoholem, mówi z lekka bełkotliwie:
- Ale w sprawie hotelu, to zamiast pokoju można pieniądze?
- Tak, to już załatwione, panie Czerwiński, niech pan się nie denerwuje.
- Bo inaczej nie śpiewamy - mówi napuchnięty
wycieczce zakładowej, i są trochę niekumaci. - Widząc Michasia, dorzuca uspokajająco: - Ale wszystko będzie w porządku.<br>Michał ze słuchawkami na uszach odsłuchuje próbki z archaicznie wyglądającego srebrzystego magnetofonu "Nagra". <br>- Cześć, Andy, super, że wpadłeś. Kapela jest zupełnie roots. Żadnego udawania. Dlatego mogą być złapani tylko w kościele, wiesz, bo oni nie udają, naprawdę się modlą. Zobaczysz, to zjawiskowe.<br>Jakby na zaprzeczenie tych słów do zakrystii wtranżala się jakiś dziadek i zionąc alkoholem, mówi z lekka bełkotliwie:<br>- Ale w sprawie hotelu, to zamiast pokoju można pieniądze?<br>- Tak, to już załatwione, panie Czerwiński, niech pan się nie denerwuje.<br>- Bo inaczej nie śpiewamy - mówi napuchnięty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego